28 marca, 2024

Płocki Portal Sportowy

Najnowsze informacje ze świata sportu

Bezbramkowy remis Królewskich na trudnym terenie

3 min read

Niedzielne spotkanie w Ostrowi Mazowieckiej nie było łatwe dla płockich futbolistek. W dotychczasowych dwóch spotkaniach z Ostrovią, Królewscy przegrywali, ale były to porażki nieznaczne, a mecze zawsze emocjonujące i zacięte.

Pierwsza połowa nie dostarczyła kibicom wielu emocji. Gra była wyrównana, toczyła się przeważnie w środkowej części boiska, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Akcje składały się z małej liczby podań, były rwane, chaotyczne, często przerywane rzutami z autów. Dokładności brakowało szczególnie piłkarkom w pomarańczowych koszulkach, które nie mogły złapać swojego optymalnego rytmu. W 22. minucie Daria Kusa zbyt mocno została zaatakowana ciałem przez rywalkę, Królewskim należał się rzut karny, ale sędzia pozostał niewzruszony.

Pierwsze dwie minuty drugiej połowy mogły przynieść zmianę wyniku. Drużyna Ostrovii trafiła w słupek i poprzeczkę bramki strzeżonej przez Martę Hućko. Dało to gospodyniom więcej wiary we własne umiejętności, przez co płocczanki musiały sobie radzić z wyższym pressingiem. Kolejne fragmenty meczu upłynęły na próbach wyprowadzenia piłki przez Pomarańczowe z własnego pola karnego, lecz w skutek dużej presji i wynikających z niej niedokładności wiele prób kończyło się w okolicach środkowej linii boiska. Mimo, że w końcowych 20 minutach drugiej części spotkania Królewscy dłużej utrzymywali się przy piłce i przenieśli grę na połowę Ostrovii, to właśnie miejscowa drużyna, po kontratakach, miała klarowniejsze sytuacje do zdobycia gola.

Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry podopieczne Adriana Piankowskiego miały jeszcze szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W sytuacji sam na sam z bramkarką gospodyń znalazła się Aleksandra Kujawska, jednak do skutecznego wykończenia podania Wiktorii Wiączek zabrakło „chłodnej” głowy i ostatecznie niedzielny pojedynek zakończył się bezbramkowym remisem.

Moim zdaniem rozegrałyśmy dość dobry mecz. Pokazałyśmy się na naprawdę niezłym poziomie, ale nadal towarzyszy nam sporo błędów – mówi Natalia Romanowska, zawodniczka Królewskich – Zabrakło trochę spokoju w budowaniu akcji. Jesteśmy lekko rozczarowane wynikiem meczu, czujemy mały niedosyt, zależało nam na zdobyciu trzech punktów, ale taka jest piłka. Z każdego meczu wyciągamy wnioski, nie poddajemy się i walczymy dalej! Teraz pozostała nam ciężka praca na treningach przed następnym ligowym spotkaniem.

Zagrałyśmy o wiele lepszy mecz niż poprzedni. Jechałyśmy bardzo bojowo nastawione, jednak popełniłyśmy sporo błędów, które nie pozwoliły nam wygrać – dodaje Dominika Janicka, napastnika Pomarańczowych – Gra była bardzo wyrównana, a mecz nie należał do najłatwiejszych. Czujemy lekki niedosyt po zdobyciu jednego punktu, jednak nie pozostaje nam nic innego jak nadal pracować na treningach i walczyć w następnych spotkaniach.

W następnej kolejce III ligi mazowieckiej Królewscy udadzą się do Płońska, gdzie w niedzielę, 25 września, o godzinie 11 rozegrają mecz z drużyną DAF-u.

W tabeli z kompletem dziewięciu punktów prowadzą Wilga Garwolin i Tygrys Huta Mińska. O dwa „oczka” mniej ma na swoim koncie plasująca się na trzecim miejscu Ostrovia, natomiast Królewscy zajmują piątą lokatę z dorobkiem czterech punktów.

18.09.2016 – godz. 15:00 (Ostrów Mazowiecka)
3. kolejka III ligi mazowieckiej kobiet 2016/2017
KS Ostrovia Ostrów Mazowiecka – KS Królewscy Płock 0:0

KS Królewscy Płock: Marta Hućko, Julia Mikołajewska, Daria Przybysz, Ania Wojtkowska, Kinga Sławińska, Klaudia Łyzińska, Klaudia Stradomska (K), Daria Kusa, Wiktoria Zielińska (45. Natalia Romanowska), Dominika Janicka (57. Wiktoria Wiączek), Aleksandra Kujawska.

Pozostałe wyniki 3. kolejki III ligi mazowieckiej kobiet 2016/2017:

Start Otwock – DAF Płońsk 3:2
Żbik Nasielsk – Mazovia Grodzisk Mazowiecki 2:4
Pogoń Siedlce – Tygrys Huta Mińska 0:5
Zamłynie Radom – Wilga Garwolin 1:5

Źródło: KS Królewscy Płock
Fot. Michał Grzembski

Copyright © All rights reserved. | Newsphere by AF themes.